Mojemu mężowi, który od prawie dwóch lat pracuje na stanowisku kontrolera jakości w firmie związanej z branżą spożywczą, specjalista ds. kontroli jakości Koszalin, udało się wziąć dzień wolnego i we dwoje zdecydowaliśmy się odwiedzić siostrę męża, która z całą swoją rodziną mieszka w Poznaniu. Ja pracuję mobilnie i do wykonywania swoich obowiązków potrzebuję jedynie swojego laptopa i Internetu, dlatego nie musiałam wybierać dnia wolnego. Mój mąż zajmie się swoją rodziną, a ja będę mogła przez cały piątek skupić się na swoich zawodowych obowiązkach, by następnie móc się odprężyć przez weekend.
Siostra męża mieszka razem ze swoim mężem i dwuletnim synkiem w niewielkim mieszkaniu, którego powierzchnia wynosi zaledwie 36 metrów kwadratowych. Gdy jeszcze my zwaliliśmy się im na głowę wyszło na to, że mieszkanie momentalnie zmniejszyło się o kilkanaście metrów i mamy problem ze zwartym przemieszczaniem się z miejsca na miejsce. Nic dziwnego, skoro połowę tego trzydziestosześciometrowego mieszkania zajmują rzeczy i zabawki małego Huberta. Do porządku w tym mieszkaniu jest dość daleko, jednak nie mi oceniać. Radzą sobie jak mogą – w końcu mają pod opieką małego człowieka.
Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień w pracy upłynie mi bardzo szybko, bo już nie mogę doczekać się chwili, w której będę mogła wylogować się z wszystkich programów i poświęcić nacieszaniu się rodziną. Mam nadzieję, że mąż również będzie czerpał z tego wyjazdu wiele radości.