Mieszkanie z obcymi ludźmi w jednym budynku, którym w moim przypadku jest blok, nie raz może przyprawić o atak nagłej złości czy obudzić w nas chęć zrobienia natychmiastowego porządku z tymi, którzy ośmielają się zakłócać nasz cenny spokój. Gdybym miał decydować, wolałbym mieszkać w jakimś niewielkim domku pod Łodzią, a nie w centrum dużego miasta, jednak na razie nie mam innej możliwości. Przedsiębiorstwo, w którym pracuję znajduje się dwa kilometry od mojego bloku, dlatego mam do niego całkiem dobry dojazd. Gdybym zdecydował się wyprowadzić poza Łódź, dojazd do firmy zajmował by mi na pewno ponad godzinę. Każdy, kto kiedykolwiek próbował się przecisnąć przez Łódź w godzinach szczytu wie, ile czasu może to zajmować.
Gdybym nie pracował jako specjalista ds. kontroli jakości Łódź, na pewno postarałbym się o angaż w firmie położonej w mniej zaludnionej części miasta. Wydaje mi się jednak, że obecnie praca specjalisty jest najlepszym, co mi się mogło przydarzyć. Zarabiam sporo, lubię swoje obowiązki i ludzi, z którymi mam możliwość pracować. Czasem irytuje mnie codzienna konieczność kontroli jakości wytwarzanych produktów, jednak taką mam pracę i nic na to nie poradzę. Moim zdaniem wystarczyłoby kontrolować wszystko co dwa-trzy dni, a gęstość sprawdzeń zagęszczać jedynie w przypadkach awarii czy nieoczekiwanych problemów.
Ilość papierkowej roboty, którą wykonuję w swojej pracy jest przeogromna, bo cały czas coś piszę, notuję i sporządzam. Jeśli tak dalej pójdzie to zostanę jakimś skrybą lub będę umiał tak szybko pisać na komputerze, jak robią to najlepsze sekretarki.